Zrobiłam sobie przyjemność u kosmetyczki, pojechałam później na zakupy. I to było to...objechałam pół Świdnicy ...upolowałam piękny materiał i nie tylko to... / ale nie powiem Wam na co :) lepiej potrzymać w niepewności a niespodzianki bywają miłe. Kupiłam sobie ...materiał do wypychania lalek i płótno na ciałka. Miałam dokończyć ...robótki na stole , ale ta NOWA zdobycz ...tak inspirowała....a ja faktycznie nie mogłam jej rozpocząć :(( ani dokończyć ...co było zaplanowane.
Aby jednak dać sobie upust ....wyobraźni wyciągnęłam skrzynki drewniane ....chyba dojrzewały w szafie z poł roku albo więcej ... po 3 godz ...powstały ...moje dzieła.
gdy wkleiłam na fb ...wzbudziło duże zainteresowanie, szczerze zostało tylko pomalować lakierem . Ja jeszcze robię kolejne ale schną ...:) dziś jednak już ich nie dodam . Muszę przygotować mojego aniołka/ obraz jutro pójdzie w dobre ręce. A ja teraz podsumowując swój dzień był ...EXTRA. Teraz grzecznie położę się spać a jutro znów kolejny DOBRY dzień :) do zobaczenia urwisy.
** dodaje zdjęcia :)
lawendowe pole > 30x20 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz