w piątek ,,13,, oprócz tego że ...bardzo napiętnowany dzień, mi się pracowało w sklepie bardzo dobrze. Humor super, klienci OK więc nie odczułam jakiś złych ...wydarzeń. Cały dzień chodziło mi po głowie masę pomysłów , tak jest zawsze coś mnie zainspiruje pól dnia rozważam. A gdy jestem w pracowni już sprawdzam czy faktycznie jestem w stanie to wykonać.Bardzo rzadko naśladuje kogoś większości sama ...kreuje pomysły. I właśnie w piątek myślałam o tym jak skroić torebkę i z czego. Nie podjęłam decyzji o kupnie materiału...dałam sobie czas wyobraźcie sobie ok godz 16.00 odwiedziła mnie pani Teresa i zapytała czy mogłabym jej uszyć torebkę :) zastanawiacie się jak zareagowałam? Szczerym uśmiechem i ..dodam właśnie moja intuicja wyprzedziła ...tą sytuacje. Ustaliłyśmy wstępnie szczegóły ...i powiem tak ...to będzie moja pierwsza torebka ...:) nie określiłam terminu ...sama nie wiem ile potrzebuje czasu .
nim zabrałam się do pracy poprosiłam jak zawsze ...ANIOŁY,o pomoc
siedziały na lampce i patrzyły się ....a wiecie jak się ręce trzęsą jak ktoś się tylko przygląda.
zrobiłam sobie szkic i wykroiłam miałam mało materiału,
uszyłam uszy ale przyznaje robię to i zastanawiam się ...jaki będzie efekt końcowy??
...musiałam tak go na klamerki przypiąć...ale czy zauważyliście ze kotek oczy otworzył ....chyba się zdziwił :) jestem zadowolona , oby pani TERESA była tez szczęśliwa. Ma jej służyć...na warsztatach teatralnych. Musze dodać ze kotek dostanie piękną na szyi dekorację..bo to kot poeta.
pozdrawiam
Bardzo fajna torba :)
OdpowiedzUsuń